W dzisiejszych czasach w pogoni za pieniądzem, za dobrą pracą i uznaniem wśród społeczeństwa musimy sprostać ogromnym obciążeniom fizycznym oraz psychicznym. Jest wśród nas wiele kobiet, które w obowiązkach dnia codziennego pomiędzy pracą, zakupami, obiadem a wyjściem z psem na szybki spacer łapią sekundy czasu, by je przeznaczyć dla siebie, na swój odpoczynek lub choć na chwilę przyjemności. Czy tak powinno być? Czy musimy tak ciągle biec przez ten świat? Czy to my siłaczki musimy ciągle zbawiać świat, bo bez nas obiad się nie zrobi albo podłoga będzie brudna przez 15 godzin….
Zatrzymajmy się na chwilę…..
Stań przed lustrem i popatrz sobie prosto w oczy…
Zastanów się ile czasu tak biegniesz…?
Ile czasu dasz radę jeszcze tak zasuwać?!
A czy zdawałaś sobie kiedyś sprawę, że twój organizm to nie robot i w pewnym momencie powie stop? Ogromna ilość stresu, nieprzespane noce, tak,… zwalasz na księżyc, który nie daje ci spać! Pocisz się w nocy, ciało zaczyna z zakwaszenia nabierać wody i zaczynasz nabierać centymetrów, które ciężko zgubić, ciało zaczyna się buntować. Już nie wspomnę o wahaniach nastroju, czasami sama ze sobą nie możesz wytrzymać, a co dopiero członkowie rodziny…
Nie będę pisać o objawach, bo sama wiesz co się z twoim ciałem dzieje, co cię zaczyna boleć, musisz jednak się zastanowić, czy tego dalej chcesz? Tak, tego dnia świstaka, gdzie każdy dzień wygląda tak samo z dokładnością co do każdego budzika rano i malowanej rzęsy przy ledwo otwartym oku o 5.30.
Wysoka ilość hormonu stresu, kortyzolu niestety nie sprzyja, gromadzimy sól i puchniemy nabierając wodę, zwiększa się ilość glukozy we krwi a to może prowadzić w przyszłości do otyłości i cukrzycy. Typowymi objawami u młodych kobiet jest gromadzenie się tkanki na karku okolicy podbródka oraz na plecach. Każda kobieta która doświadczyła tych cudów wie, jak niełatwo jest te miejsca wytrenować i pozbyć się tych mankamentów.
Stres wiadomo prowadzi do wielu chorób sercowo naczyniowych, które lubią ujawniać się około 40 r.ż.
Dlatego myślę i czuję, że to już dobry czas dla wielu kobiet w każdym wieku na zrobienie pierwszego kroku dla SIEBIE! I nie myśl, że będziesz musiała zostawić wszystko, niee…
Wystarczy, że znajdziesz parę minut dla siebie, bym mogła pokazać Ci, jak “ładować akumulatory”, jak w prosty sposób wyciszyć kortyzol i odzyskać ten bezcenny spokój wewnątrz siebie. Tak, wiem, że nie jest to proste i czasami te emocje wrócą ale Ty będziesz wiedziała jak sobie z tym poradzić w każdej chwili.
Wystarczy tylko, że sobie na to doświadczenie pozwolisz.
Teraz Ci się przedstawię.
Jestem Jagoda,
przez ponad 20 lat żyłam bardzo intensywnie, tak jak wiele kobiet. Niejedne studia, ogrom szkoleń i uprawnień a w „międzyczasie” praca po 14 godzin na dobę, biznes, dom kredyty, dziecko, ogródek, szkolenia itd…
Pandemia zatrzymała mnie na chwilę, a po pandemii choroba. Czy to dało mi do myślenia? Tak.
Kiedy podczas pandemii zostałam zamknięta w domu na 3 miesiące myślałam, że oszaleję, co tu robić? Nie pędzę, nie mogę wyjść z domu bez pozwolenia, nie mogę pracować w swoim zawodzie, zarabiać, a koszty utrzymania domu, dziecka i firmy niestety są. I co teraz? Siedząc w domu miałam sporo czasu na przemyślenia, płacze, modlitwy czy medytacje.
Wtedy też przyszła choroba i…. to był ten moment, kiedy postanowiłam, że coś trzeba w życiu zmienić, by Żyć!
W takich momentach krytycznych, kiedy wydaje ci się, że już nie dasz rady, pojawia się coś lub ktoś, kto pokazuje ci światło. Moim światełkiem w ogromnym stopniu był bardzo głęboki rozwój osobisty, między innymi gimnastyka połączona z przepływami energii w organizmie. Mnie zafascynowała ta forma ruchu, bo już podczas pierwszego ćwiczenia poczułam wzrost siły w sobie. Stres zaczął się wyciszać, kortyzol obniżać, ciało i umysł się wyciszyło, a ciśnienie i bicie serca uspokoiło się.
Teraz po tak sporym czasie chcę się podzielić z Tobą tą formą gimnastyki na zajęciach chociaż 1 raz w tygodniu. Na nich nauczę cię jak praktykować w wolnej chwili w domu. Gimnastyka, jeśli sobie na to pozwolisz, zajmie ci w domu max.15 minut i zobaczysz, jak odmieni się twoje życie.
Gimnastyka Hormonalna dla kobiet bazuje na słowiańskiej technice ćwiczeń połączonych z trzema centrami energetycznymi kobiety oraz energią Ziemi. Kobiety, które żyją, lub wdrażają zasady życia w zgodzie z naturą wiedzą, jaką moc ma energia Ziemi- odważnie powiem Matki Ziemi. Dzięki tym kilku ćwiczeniom wykonywanym spokojnie, regularnie kobieta nabiera miękkości, delikatności, staje się bardzo kobieca, a przede wszystkim odzyskuje wewnętrzny spokój. Poprawiają się rysy i kształty kobiecego ciała, a gospodarka hormonalna jest bardziej sprzyjająca dla kobiety i pomaga w dłuższym zachowaniu młodości. Jednym słowem kobieta staje się kobieca.
Dzięki tej praktyce wraca elastyczność i gibkość ciała, sylwetka nabiera kobiecego kształtu. Hormony wpływają korzystnie na stan psychiczny i wygląd ciała, zwłaszcza u kobiet w okresie menopauzy. W bardzo krótkim czasie ustępują bóle karku, szyi oraz odcinka lędźwiowego kręgosłupa.
Zadbaj o swoje ciało, serce oraz spokojny umysł. Dlatego zachęcam Cię z całego serca do praktykowania ze mną gimnastyki hormonalnej, która bazuje na gimnastyce uprawianej od dawna przez wiele Słowianek, na mój wyjątkowy sposób.
Jagoda